BOKS

kopalnia wiedzy

O mnie

Main Menu

Login Form

O mnie

O mnie

Mam na imię Kuba i jestem uczniem LO Nisko

Roberto Duran

Roberto Duran Samaniego, ur. 16 czerwca 1951 r. w Guarare w Panamie. Mistrz świata w czterech kategoriach wagowych: w kategorii lekkiej w Roberto Duranlatach 1972 – 1979, w półśredniej w latach 1980, w wadze junior średniej w latach 1983-1984, oraz w średniej w latach 1989-1990. Uważany za jednego z największych ringowych wojowników i jeden z najlepszych bokserów kategorii lekkiej wszech czasów. Był drugim pięściarzem, który walczył aż w pięciu dziesięcioleciach. Słyną z niezwykle silnego ciosu, przez co został nazwany „kamienne pięści”. Był awanturnikiem na ringu i poza nim.

Przydomek ringowy: Manos de Piedra , El Cholo, Hands of Stone

Warunki fizyczne: wzrost – 170 cm, zasięg ramion – 168 cm, waga: 54-79 kg

Bilans: 119 walk, wygranych 103(70 KO), porażek 16(4 KO), remisów 0

Trenerzy: Ray Arcel, Pepe Correa

 

Wykaz walk

 

 

Amatorska kariera Durana była krótka, i szybko, bo już w wieku 16 lat przeszedł na zawodowstwo. Pierwszą walką stoczył  28 lutego 1968 r. Duran bez problemu wygrywał walkę za walką, a w 16 starciu pokonał przyszłego mistrza Ernesto Marcela. Kiedy talent Durana został zauważony, to niejaki Carlos Eleta wykupił jego kontrakt za jedyne 300 dolarów i zatrudnił znanych trenerów; Raya Arcela i Freddiego Browna, którzy mieli oszlifować talent Roberto Durana. W ten sposób jego kariera nabrała szybszego tempa.

 

Zdobycie pierwszego mistrzostwa

Za nim Duran dostał szansę walki o mistrzostwo pokonał znakomitego japońskiego pięściarza, byłego niekwestionowanego mistrza w wadze super piórkowej – Hiroshiego Kobayashi. Duran ciężkim nokautem w 7 rundzie zakończył karierę Japońskiego boksera. Po 30 wygranych walkach, w tym 23 przed czasem, Duran dostał szansę walki o pas mistrzowski WBA kategorii lekkiej, którego posiadaczem był Ken Buchanan. Walka odbyła się 26 czerwca w 1972 r., po 13 rundach pojedynku w kontrowersyjnych okolicznościach przez TKO zwyciężył Duran, zostając Mistrzem Świata już w wieku 21 lat.

W następnych dwóch walkach Duran nie bronił pasa, lecz wygrał pojedynki już w pierwszych rundach. W kolejnej pojedynku doznał pierwszej porażki w swojej dotychczasowej karierze. Jego pogromcą był przyszły mistrz Esteban De Jesus, a sam Duran był liczony w pierwszej rundzie, ostatecznie przegrywając na punkty. Jednak ten pojedynek nie był o tytuł.

W styczniu 1973 roku obronił pas nokautując w 5 rundzie Jimmy’ego Robertsona. Wygrał także kolejnych 7 walk, w tym w obronie tytułu z Hectorem Thompsonem  i Gutsu Ishimatsu. W latach 1974- 1977, „Manos de Piedra” stoczył 23 wygranych walk, w tym 8 w obronił tytułu. Zrewanżował się za porażkę z Estebanem De Jesusem, a także pokonał takich rywali jak: Masataka Takayama, Ray Lampkin, Leoncio Ortiz, Saoul Samby, Lou Bizzarro, Vilomar Fernandez, Edwin Viruet.

W styczniu 1978 r. doszło do unifikacyjnego pojedynku z Estebanem De Jesusem, było to już trzecie starcie między tymi pięściarzami. Stawką były dwa pasy; WBC i WBA, zwycięzca zdobył by miano niekwestionowanego mistrza świata wagi lekkiej. Duran po raz drugi pokazał wyższość nad Jesusem i zakończył tą walkę przed czasem w 12 rundzie. Do końca roku stoczył jeszcze trzy pojedynki ale w żadnym z nich nie bronił tytułu.

 

Duran vs Leonardem

W lutym 1979 roku ogłosił, iż zrzeka się tytułu i przechodzi do  kategorii półśredniej. Pierwsze trzy walki wygrał na punkty, pokonując m.in. byłego mistrza Carlosa Palomino. Rok 1980 zaczął od dwóch wygranych przed czasem z Joseph Nsubuga i Wellington Wheatley. Ale to była tylko przygrywka przed wielkim starciem z wielkim talentem jakim był Sugar Ray Leonard. Ten pojedynek odbył się 20 czerwca 1980 r. na Stadionie Olimpijskim w Montrealu, a stawką był pas WBC kategorii półśredniej. Leonard był wówczas niepokonany, ale największe lata świetności miał jeszcze przed sobą. Duran miał pretensją że, za walkę miał dostać piątą część tego co Leonard. Do zgrzytów doszło również na konferencji prasowej, na której Duran znieważał i próbował zastraszyć młodego mistrza. Starcie było bardzo wyrównane, ale bardziej doświadczony Roberto Duran uzyskał lekką przewagę co ostatecznie dało mu zwycięstwo na punkty, co w przekroju czasu było jednym z największych zwycięstw Roberto Durana.

Po takim pojedynku musiało dojść do szybkiego rewanżu, i stało się tak już 5 miesięcy później – 25 listopada. Tym razem pretendentem był Sugar Ray Leonard. Sugar tym razem walczył inaczej wykorzystując swoją szybkość i spryt. Przełomowym momentem była 7 runda, w której Sugar Ray zaczął się popisywać swoją szybkością i zwinnością ośmieszają momentami Durana. Panamczyka wyraźnie to irytowało, i nie mógł poradzić sobie z tak walczącym rywalem. W 8 rundzie Duran nagle przestał walczyć i poszedł do swego narożnika dając niejasno znać, że nie chce dalej się bić, jednak po chwili zachowywał się tak, jakby chciał kontynuować pojedynek. Sędzia jednak zakończył walkę i ogłosił zwycięstwo Leonarda. Duran powiedział ponoć, że nie chce dalej walczyć z tym błaznem.

 

Zdobycie mistrzostwa w junior średniej

Po tym niepowodzeniu Duran postanowił przenieść do kategorii junior średniej. W 1981 r, stoczył dwie wygrane walki i 30 stycznia 1982 r. walczył już o mistrzostwo. Przeciwnikiem był znakomity Portorykańczyk Wilfred Benitez, mistrz w trzech kategoriach wagowych. Jednak pierwsza próba podbicia nowej kategorii, nie powiodła się Duranowi, przegrał ten pojedynek na punkty. Nie wyszła mu tez kolejna walka, którą także przegrał na punkty z Kirklandem Laingiem. Niektórzy twierdzili, że Roberto Duran już się „kończy”. Ale byli w błędzie. Roberto Duran na początku 1983 r. pokonał byłego mistrza Pipino Cuevasa, a w drugiej walce tego roku, i w drugim podejściu do mistrzostwo w wadze junior średniej, pokonał Daveya Moore’a i zdobył tytuł w 3 kategorii wagowej.

 

Duran vs Hagler

Duran zbyt długo nie gościł w wadze junior średniej, bo już w następnym pojedynku walczył  z niekwestionowanym mistrzem wagi średniej, posiadaczem pasów WBC, WBA i IBF – Marvinem Haglerem. Do tej walki doszło 10 listopada 1983 r. Po bardzo dobrym pojedynku walce Duran przegrał na punkty, ale jako pierwszy wytrzymał pełnych 15 rund w czasie kiedy Hagler był mistrzem.

 

 

Duran vs Hearns

 

 

Duran po tej porażce powrócił do wagi junior średniej aby stoczyć walkę z kolejnym wielkim przeciwnikiem jakim był Thomas Hearns. Wówczas był jeszcze oficjalnym mistrzem WBA tej kategorii, jednak organizacja ta nie wyraziła zgody na walkę z posiadaczem pasa WBC – Thomasem Hearnsem i odebrała pas Duranowi. Te zdarzenie nie przeszkodziło w walce obu pięściarzy i w czerwcu 1984 r. stanęli w ringu naprzeciwko siebie. Jednak tą walkę Duran nie zaliczy do udanych bo uległ Hearnsowi już w 2 rundzie. Ustępował warunkami, atletycznie zbudowanemu Hearnsowi, którego prawe sierpy siały spustoszenie wśród większości rywali. Waleczny Duran poszedł na wymianę z Thomasem Hearnsem, gdzie nie miał szans z mistrzem w 5 kategoriach wagowych. Walka zakończyła się ciężkim nokautem, co było jedynym takim zdarzeniem w karierze Durana

 

Przerwa i zdobycie kolejnego tytułu

Po tej walce wydawało się że Roberto Duran już nic wielkiego w boksie nie osiągnie, ale ponownie się mylono. Po blisko półtorarocznej przerwie powrócił na ring. W latach 1986-1988 stoczył 8 walk przegrywając tylko jedną niejednogłośnie na punkty. 24 lutego 1989 r. dostał kolejną szansę walki o tytuł Mistrz Świata Wagi Średniej, a rywalem był posiadacz pasa WBC, Iran Barkley – sensacyjny pogromca samego Thomasa Hearnsa. Już w pierwszej rundzie 38-letni Duran posłał Barkleya na deski, lecz ten zdołał się pozbierać. Walka trwała pełnych 12 rund, a po jej zakończeniu sędziowie niejednogłośnie lecz sprawiedliwie orzekli zwycięstwo Roberto Durana. W ten sposób został mistrzem w 4 kategorii wagowej, a sam pojedynek był uznana za walkę roku przez magazyn The Ring.

Larry Holmes

Larry Holmes ur. 3 listopada 1949 roku w Cuthber stanie Georgia. Mistrz Świata wagi ciężkiej w latach 1978-1985. Do obrony tytułu mistrzowskiego w wadze ciężkiej stawał z powodzeniem 20 razy pod rząd, ustępując jedynie legendarnemu Joe Louisowi(25). Na zawodowym ringu był niepokonany przez 48 walk( rekord Rocky’ego Marcciano: 49). Najsłynniejszą bronią Holmesa był lew prosty, którym nieustannie nękał rywala.

 

Przydomek ringowy: “The Assassin Easton”

Bilans: 75 walk, wygranych 69(44 KO),  przegranych 6(1 KO), remisów 0

Warunki fizyczne: wzrost – 190 cm, zasięg ramion – 206 cm, waga od 90 kg – 115 kg

Trenerzy: Richie Giachetti, Eddie Futch, Ray Arcel

Wykaz walk

 

Gdy Larry Holmes miał kilka lat jego rodzina przeniosła do Eeston stanie Pensylwania. Tam nie było mu łatwo, gdyż musiał pomagać w utrzymaniu licznej rodziny; miał dziewięcioro braci i trzy siostry. Karierę amatorską rozpoczął dość późno bo dopiero w wieku 19 lat. Jednak od razu było widać, że ma talent do boksu, gdyż wygrał 19 z 22 walk. Z całą pewnością dużą rolę w nauce kunsztu bokserskiego odegrały sparingi Holmesa z największymi jak Joe Frazier, a przede wszystkim Muhammadem Ali. Jednym słowem miał od kogo się uczyć. Początek kariery

 

Pierwszą walkę zawodową stoczył 21 marca 1973 r., którą oczywiście wygrał. W sumie do końca tego roku stoczył jeszcze 6 zwycięskich pojedynków. A w ciągu następnych 2 lat pokonał 12 rywali, w większości przed czasem. Z walki na walkę klasa rywali rosła, lecz Larry bez większych problemów dawał z nimi rade stając się co raz lepszym pięściarzem. Największą jego bronią był lewy prosty, uznawany przez wielu fachowców najlepszym w historii wagi ciężkiej. Larry nie dawał spokoju rywalom ciągle punktując i trzymając ich na dystans wspomnianym lewym prostym, widać było także podobieństwo do stylu walki Muhammada Ali. W 1976 i 1977 r. pokonał kolejnych siedmiu rywali, stając się jednym z głównych pretendentów do walki o mistrzostwo świata. 25 marca 1978 roku Larry Holmes staną w ringu z mocnym przeciwnikiem Earnie Shaversem. Wygrany tego starcia miał się bić o tytuł mistrza świata organizacji WBC. Po piętnastorundowym pojedynku jednogłośnie na punkty wygrał Holmes i to on w następnej walce stoczy pojedynek o mistrzostwo.

 

Zdobycie mistrzostwa

 

A więc 9 czerwca 1978 r. doszło do walki o wakujący tytułu mistrza świata organizacji WBC. Rywalem Holmesa był znakomity pięściarz Ken Norton. Pojedynek był wyrównany i zacięty, a ostatnie rundy były prawdziwą ucztą bokserską, widownia szalała. Obaj pięściarze nie dawali za wygraną i mimo zmęczenia i wielu przyjętych ciosów dotrwali do końca walki. Werdykt mógłby być korzystny dla jednego jak i drugiego, lecz sędziowie niejednomyślnie zadecydowali, że ten pojedynek wygrał Larry Holmes. Nikt wtedy zapewne nie przypuszczał, że Holmes będzie udanie bronił tytułu przez następne 7 lat!

 

Siedem lat chwały

 

Pierwszą poważną obroną była walka z Mike’m Weaverem, późniejszym mistrzem świata organizacji WBA, którego pokonał w 12 rundzie. Zmierzył się także po raz drugi z Earniem Shaversem. Holmes w tej walce miał sporo problemów, bo słynący z nokautującego ciosu Shavers, właśnie taki zadał w 7 rundzie Holmesowi. Mistrz padł na deski i z trudem się podniósł. Tylko niesamowita odporność na ciosy sprawiła, że zdołał odeprzeć ataki Shaversa i dotrwać do gongu. Larry doszedł do siebie i przejął inicjatywę, nokautując ostatecznie pretendenta w 11 rundzie.

 

Drugą bardzo ważną i symboliczną obroną tytułu było starcie z legendą boksu Muhammadem Alim, który po przerwie postanowił  powrócić na ring. W październiku 1980 r. w Las Vegas obaj pięściarze stanęli na przeciwko siebie. Od samego początku Holmes przeważał nad starym mistrzem; był znacznie szybszy, więcej się ruszał i zadawał dużo więcej ciosów. Ali jak dawniej, prowokował rywala do zadawania ciosów, i jednocześnie pokazywał, że nie robią one na nim wrażenia. Jednak tylko pewne siebie zachowanie pozostało po dawnym mistrzu. Muhammad Ali w ostatnich rundach walki był wręcz bezradny. Larry Holmes z szacunku do dawnego mistrza prosił wzrokiem aby sędzia przerwał walkę. W końcu po dziesiątej rundzie pojedynku narożnik Alego go poddał.

Kolejne dwie obrony także były z wymagającymi rywalami, a mianowicie z przyszłym  mistrzem świta Trevorem Berbickiem, oraz byłym mistrzem świata Leonem Spinksem. Oba te pojedynki Larry Holmes wygrał, pierwszą na punkty a druga przed czasem w 3 rundzie. W ciągu następnych 4 lat bronił pasa m.in. z; Garry’m Cooneyem, Timem Witherspoonem, a także z synem Joe Fraziera; Marvisem Frazierem. W miedzy czasie „zamienił” pas WBC, na pas nowo-powstałej organizacji IBF. Mimo, że Larry wówczas był najlepszy to jednak nie walczył o zunifikowanie wszystkich pasów.

Andrzej Gołota

Andrzej Jan Gołota, ur. 5 stycznia 1968 roku w Warszawie. Brązowy medalista olimpijski z Seulu w 1988 r. Pierwszy polski pięściarz, Andrzej Gołotaktóry walczył o zawodowe Mistrzostwo Świata w wadze ciężkiej(4 razy), w sumie walczył z sześcioma bokserami, którzy w swojej karierze posiadali tytuł mistrzowski w wadze ciężkiej.

Bilans: 52 walk, wygranych 41(33 KO),  przegranych 9(6 KO), remisów 1, No contest 1

Warunki fizyczne: wzrost – 193 cm, zasięg ramion – 201 cm, waga: 99 – 117 kg

Trenerzy: Sam Colona, Lou Duva, Al Certo, Andrzej Gmitruk

Wykaz walk

Kariera amatorska

Andrzej Gołota ma niezwykle bogatą karierę amatorską. W barwach Legii Warszawy, w latach 1986-1990 zdobył 4 tytuły Mistrza Polski w wadze ciężkiej. Na imprezach międzynarodowych zaczął od zdobycia srebra na MŚ Juniorów, przegrywając w finale z jednym z najwybitniejszych bokserów amatorskich w historii, Felixem Savonem. Rok później Gołota sięgnął po Mistrzostwo Europy Juniorów. W 1988 r. odniósł największy sukces w karierze amatorskiej, zdobywając na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu brązowy medal olimpijski. W pojedynku półfinałowym z Koreańczykiem Hyun Man Baikiem doznał kontuzji (rozcięcie łuku brwiowego), co zmusiło go do wycofania się. Po olimpiadzie wywalczył dla Polski także brąz na Mistrzostwach Europy w Atenach 1989 r.

 

Wyjazd do USA

 

Niestety Andrzej Gołota co raz częściej brał udział w różnego rodzaju bójkach i awanturach. Kulminacja tych zdarzeń był rok 1990, w którym to sąd we Włocławku postawił mu rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Pod koniec 1990 r. wydano za nim list gończy, ale Gołota świadom konsekwencji swoich czynów zdążył już wyemigrować do USA. Tam wraz z późniejszą żoną Mariola zamieszkał w Chicago gdzie wkrótce urodziła im się córka. Nie znając języka Andrzejowi nie było łatwo zaaklimatyzować się w nowych warunkach, dorabiał imając się różnych zajęć, poważnie rozważając zastania kierowcą TIR-a. Jednak udało się go namówić do spróbowania swoich sił w boksie zawodowym. Pierwszym jego menadżerem został Bob Donnel, właściciel klubu Windy City Gym, gdzie Gołota trenował.

Kariera zawodowa

Zawodową karierę rozpoczął 7 lutego 1992 w Milwaukee, pokonując Roosevelta Shulera. Do końca 1992 r. stoczył jeszcze siedem zwycięskich walk. W 1993 roku pokonał kolejnych siedmiu bokserów. Tegoż roku Gołota zainteresował się wpływowy promotor Lou Duva, który został jego trenerem. Do końca 1995 roku Andrzej Gołota miał na koncie 26 wygranych walk w tym 22 przed czasem. W 1995 r. wygrał m.in z groźnym Samsonem Po’uhą, ale w trakcie walki gdy Andrzej był w opałach ugryzł swego rywala w szyję, jednak uszło mu to płazem gdyż sędzia nie widział tego zdarzenia. 15 marca 1996 r. Gołota znokautował bardzo dobrego pięściarza Amerykanina Danella Nicholsona., który po wygranej z Gołotą miał walczyć z Riddickiem Bowe. Ale Andrzej pokrzyżował plany Nicholsona, choć w wygranej pomógł sobie głową. Jak się później okazało nieprzepisowe zachowania Gołoty podczas walki stały się jego niechlubnym znakiem rozpoznawczym. W każdym bądź razie Gołota zastąpił Nicholsona w walce z Riddickiem Bowem.

Gołota vs Bowe I

To miała być tylko kolejna walk z solidnym przeciwnikiem dla niedawnego czempiona, który szybko chciał wrócić na szczyt. Jednak zapewne nikt nie przypuszczał, że starcia obu bokserów przejdą do historii. To właśnie za sprawą walk z Riddick’em Bowe, Gołota stał się znanym na całym świecie bokserem. Pierwsza walka odbyła się 11 lipca 1996 roku, w Madison Square Garden. Ku zdziwieniu wszystkich to właśnie Gołota miał przewagę w ringu. Świetnie punktował Bowea lewym prostym i zadawał więcej celnych i silnych ciosów(a nie było ich mało jak i z jednej i z drugiej strony). Mimo odebrania dwóch karnych punktów za uderzenia po niżej pasa, Polak u wszystkich sędziów wygrywał na punkty. W siódmej rundzie Gołota miał wyraźna przewagę ale ponownie uderzył po niżej pasa, jednak sędzia pozwolił na kontynuowanie walki. Gołota zaczął bombardować Riddicka ciosami i gdy ten był już na krawędzi nokautu, Gołota ponownie uderzył po niżej pasa. Riddick Bowe wykorzystał to i padł na deski z grymasem bólu, a walka zakończyła się dyskwalifikacją Andrzeja Gołoty. Zdarzeniu towarzyszyła bijatyka wokół ringu, w szpitalu znaleźli się m.in. menedżer Gołoty Lou Duva, a także sam Gołota, który został uderzony w głowę telefonem komórkowym. Zdjęcia z ekscesów po walce obiegły cały świat.

Gołota vs Bowe II

Ciosy poniżej pasa potwierdziły opinię o Gołocie jako bokserze chętnie faulującym, a także mało odpornego psychicznie, ale walka z Bowem przyniosła mu także wiele pozytywnych opinii. Prowadził z byłym mistrzem świata wyrównany pojedynek, a w zasadzie wygrywał go. Bezprecedensowe zdarzenia podczas pierwszej walki napędziły machinę marketingową na pojedynek rewanżowy między obojga bokserami. Odbył się on 14 grudnia 1996 r. w Atlantic Sity i był niezwykle emocjonująca i zacięta. Gołota chciał udowodnić, że potrafi bić się bez fauli i wygrać w przepisowy sposób z Bowe, a ten drugi chciał pokazać, ze słaba forma w pierwszym starciu to był wypadek przy pracy. Starcie od samego początku było twarde. Gołocie już w drugiej rundzie po pięknym prawym, udało się powalić Bowea na deski, ten zdołał się podnieść i kontynuować walkę. W tej rundzie Polak też po raz pierwszy dopuścił się faulu uderzając Amerykanina głową za co został mu odebrany punkt. Trzecia runda była bardziej wyrównana lecz ze wskazanie na Gołotę, zakończyła się totalną wymianą ciosów, widownia biła brawa na stojąco. Jednak czwarta runda należała do Amerykanina, który bombardującym sierpami Polaka zmusił go w końcu do pierwszego nokdaunu w karierze. Andrzej podniósł się szybko i kontynuował pojedynek, lecz znowu uderzał po niżej pasa i  został mu odebrany kolejny punkt. W  piątej rundzie Gołota serią pięknych czysto trafionych ciosów posłał Riddicka na deski i wydawało się, ze zdąży wykończyć rywala przed końcem rundy, jednak Bowe oparty na linach, niczym Muhammad Ali w walce z Foremanem, przyjmował kolejne ciosy stojąc nadal na nogach. Takie sceny można było oglądać do końca pojedynku. W 6 rundzie ponownie przewaga należało do Andrzeja Gołoty. Po siódmej rundzie Bowe był już do tego stopnia wycieńczony od ciosów Polaka, że w narożniku trener powiedział mu, że jeśli nie pokaże czegoś w następnej rundzie to przerwie pojedynek. Kolejna runda wyglądała podobnie do poprzedniej, Gołota zadawał bomby byłemu mistrzowi, a ten tylko sobie znanym sposobem utrzymywał się na nogach, a do tego co jakiś czas oddawał Gołocie. Niestety gdy Polak w 9 rundzie był na prostej drodze do pokonania Bowea, w ostatnich sekundach zadał serię ciosów po niżej pasa, a sędzia po wcześniejszych incydentach nie miał innego wyjścia jak zdyskwalifikowanie Andrzeja Gołoty. Wielu obserwatorów i dziennikarzy stwierdzili, że to była jedna z najlepszych i najbardziej dramatycznych walk w wadze ciężkiej jaką widzieli. Tą walką Andrzej Gołota zakończył karierę Ridicka Bowea, który wrócił na ring dopiero po 8 latach walcząc bardziej rekreacyjnie niż zawodowo. Po walce z Polakiem miał tez wiele problemów ze sobą i zmianą w psychice, co zdaniem niektórych było konsekwencja morderczej walki z Gołotą.

Gołota vs  Lewis

Pomimo dwóch kolejnych porażek, Gołota był uznawany za jednego z najlepszych bokserów wagi ciężkiej, został też nazwany „ostatnią nadzieją białych” gdyż wówczas nie było groźnych białoskórych bokserów. Mimo dwóch oficjalnych porażek w następnej walce Gołota stanął przed szansą zdobycia tytułu mistrza świata organizacji WBC. 4 października 1997 r. w Atlantic City, miał się zmierzyć z Brytyjczykiem Lennoxem Lewisem. To, że z Gołotą jest coś nie tak było można zauważyć gdy wchodził do ringu, był wyraźnie spięty i jakby bez energii. Jak wiadomo walka nie trwało długo bo Polak został znokautowany już w pierwszej rundzie. Wszyscy mówili, że nie był to nie ten sam pięściarzem co z walk z Bowem. Spekulowano, że to była wina zastrzyku przeciwbólowego podanego przed walką, ale bardziej prawdopodobne jest to, że Gołota po prostu nie wytrzymał presji. Słabą odporność psychiczna można było zobaczyć także w jego kolejnych pojedynkach.

 

Po tej porażce Gołota wygrał w sześciu następnych walkach, między innymi z Corey Sandersem, w której to druga runda była chyba jedną z najbardziej krwawych rund w historii boksu. Z łuku brwiowego Sandersa wypłynęło tyle krwi, że nie tylko obaj bokserzy byli cali we krwi, ale krew też znalazła się na osobach siedzących wokół ringu. Andrzej Gołota wygrał także z byłym mistrzem świata WBC i WBA, Timem Witherspoonem. Pojedynek ten odbył się w Polsce we Wrocławiu.Gołota mógł wrócić i walczyć w Polsce gdyż w 1997 r. wydano mu List Żelazny, warunkiem było zjawienie się na procesie. Gołota tak też uczynił i mógł wrócić po raz pierwszy do Polski od ucieczki w 1990 r. Ale oczywiście nie upiekło mu się całkowicie; został skazany przez sąd we Włocławku na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Po tym wyroku więc mógł spokojnie przebywać w Polsce i stoczyć walkę dla polskich kibiców. Po dwóch kolejnych wygranych, Gołota zmierzył się z młodą nadzieją wagi ciężkiej Michaelem Grantem. 20 listopada 1999 r. w Atlantic City Gołota był bliski pokonania Granta, w pierwszej rundzie dwukrotnie kładąc rywala na deski i prowadząc przez większość walki na punkty. Jednak w dziesiątej rundzie (pojedynek był zakontraktowany na 12 rund) zaliczył nokdaun i odmówił kontynuowania dalszej walki. Nikt nie zrozumiał tej zaskakującej decyzji Polaka.

Gołota vs Tyson

 

Na ring Gołota wrócił w 2000 r. staczając dwie walki w tym z byłym mistrzem w wadze junior ciężkiej Orlinem Norrisem, z którym wygrał na punkty. Gołota postanowił po raz kolejny wrócić na szczyt. Jego przeciwnikiem został sam Mike Tyson, dla którego to był ostatni dzwonek na to aby coś jeszcze osiągnąć w boksie. Walka zapowiadała się bardzo ciekawie, w ringu mieli się spotkać dwaj nieobliczalni bokserzy. Pojedynek odbył się 20 października 2000 r. w Detroit.

 

Już w pierwszej rundzie po klasycznej petardzie Tysona z prawej ręki Polak był liczony, ale przetrzymał bombardowanie ” żelaznego Mika” i w drugiej rundzie nawiązał równorzędną walkę. Gołota jednak miał pretensję do sędziego o to, że nie zwraca uwagi na faule Tysona. Nieoczekiwanie w przerwie między drugą i trzecią rundą polak odmówił kontynuowania walki. Al Certo, trener Polaka, wręcz na siłę wpychał ochraniacz Gołocie i kazał mu walczyć,  jednak ten zrobił swoje, zszedł z ringu obrzucany przez kibiców pojemnikami z napojem. Niedługo po walce, komisja boksu stanu Michigan uznała walkę za nieodbytą. W organizmie Mika wykryto obecność narkotyków, co tłumaczyło jego nadpobudliwe zachowanie przed samą walką na co też zwracał uwagę sam Andrzej. Jednak po takiej kompromitującej porażce kariera Gołoty wydawała się ostatecznie zakończona.

Jack Johnson

Jack Johnson, właśc. John Arthur Johnson, ps. Galveston Giant, Little Arthur (ur. 31 marca 1878 w Galveston, zm. 10 czerwca 1946 w Raleigh) – amerykański bokser, uznawany za jednego z najwybitniejszych mistrzów wagi ciężkiej w historii. Urodził się w biednej rodzinie, dlatego szybko musiał podjąć pracę zarobkową i opuścić dom rodzinny. W wieku 16 lat zetknął się z boksem i od razu objawił się jako wielki talent. Od 19. roku życia startował jako bokser zawodowy. Obdarzony wielką naturalną siłą fizyczną zgłębiał technikę boksu, szczególnie obrony. Przełomowy w jego karierze był rok 1903, kiedy zdobył tytuł „Kolorowego Mistrza Świata” wagi ciężkiej (w owym czasie funkcjonowała bariera rasowa) pokonując Eda „Denver” Martina w 20 rundach. W tym samym roku dwukrotnie obronił ten tytuł w pojedynkach z Samem McVey (również 20-rundowych). Przez kilka następnych lat pokonał wielu najlepszych bokserów, jednak z powodu wspomnianej bariery rasowej nie miał szansy na walkę o tytuł Mistrza Świata na terenie USA. Udało mu się to dopiero w roku 1908, kiedy ówczesny czempion Tommy Burns odbywał światowe tournée. Skuszony wysokim honorarium stanął do walki z Johnsonem.

 

Walka odbyła się 26 grudnia 1908 roku w Sydney w Australii. Johnson będąc znacznie silniejszym i lepszym bokserem od mistrza odgrywał się za wszystkie upokorzenia które go dotychczas spotykały z premedytacją przedłużając walkę i bezlitośnie maltretując Burnsa, dopiero w 14. rundzie policja przerwała walkę, sędzia ogłosił zwycięstwo Johnsona.

 

W Stanach Zjednoczonych rozpaczliwie szukano białego boksera, który mógłby „uratować honor białej rasy”, jednak Johnson bez trudu udowadniał swoją wyższość nad najlepszymi pięściarzami. Najgłośniejszym stał się jego pojedynek ze Stanleyem Ketchelem, do którego doszło 16 października 1909 roku w Colma (Kalifornia).

 

Stanley Ketchel był wówczas najlepszym bokserem wagi średniej. Różnica warunków fizycznych (Ketchel: wzrost 173 cm, waga 77,2 kg; Johnson: wzrost 186.5 cm, waga 93,2 kg) dawała tak olbrzymią przewagę Johnsonowi, że musiał on obiecać, że nie będzie dążył do znokautowania swojego rywala. Walkę zakontraktowano na 25 rund jako no decision. Johnson nie mógł jednak dotrzymać swojej obietnicy; kiedy w 12. rundzie Ketchel posłał go na deski zrozumiał, że musi znokautować jeśli sam nie chce być znokautowany i chwilę później zakończył walkę. W owym czasie znaleziono już tego, który miał odebrać Johnsonowi mistrzowski tytuł, był nim Jim Jeffries, bokser-legenda, który jako niepokonany mistrz wagi ciężkiej wycofał się w 1904 roku. Teraz miał on jednak olbrzymią nadwagę i musiał doprowadzić się do odpowiedniej formy. Do walki doszło dopiero 4 lipca 1910 roku w Reno (Nevada) w obecności 42000 widzów; po raz pierwszy użyto wówczas terminu „walka stulecia”. Jeffries, który w krótkim czasie zrzucił aż 41 kg nie był w stanie dorównać Johnsonowi, został przez niego łatwo pokonany. Również i tym razem czempion bezlitośnie wydrwił i zmasakrował swojego rywala, co stało się przyczyną poważnych zamieszek na tle rasowym.

Nie mogąc uporać się z Johnsonem na ringu sięgnięto po inne metody – został oskarżony o naruszenie tzw. ustawy Manna i zmuszony do ucieczki z kraju. Stoczył wiele walk w Europie, potem w Argentynie.

5 kwietnia 1915 roku w Hawanie stanął do walki z kolejną „białą nadzieją”, Jessem Willardem i został pokonany przez nokaut w 26. rundzie (walka była zakontraktowana na 45 rund, oglądało ją 30000 widzów). Był to najdłuższy w historii pojedynek o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.

 

Jack Johnson boksował zawodowo aż do 1928 roku, a przez kolejne 5 lat toczył jeszcze regularnie walki pokazowe. Ostatnią pokazówkę dał w 1945 roku w Nowym Jorku w wieku 67 lat.

Zginął 10 czerwca 1946 roku, rozbijając prowadzony przez siebie samochód.

W 1990 został wpisany do bokserskiej galerii sław International Boxing Hall of Fame.

W 1970 Martin Ritt zrealizował film Wielka nadzieja białych, opowiadający o losach Jacka Johnsona, którego zagrał James Earl Jones, nominowany za tę rolę do Oscara.